Biblioteki przedwojennego Zakopanego

Wyjątkowa rola Zakopanego w kształtowaniu i upowszechnianiu kultury polskiej jest nie do przecenienia. Literacka i artystyczna ranga stolicy Tatr ma swoje źródło na kilku podłożach. Jednym z istotniejszych są uwarunkowania historyczno-geograficzne, jakim podlegało Zakopane przed Drugą Wojną Światową. W połowie XIX wieku, a więc w czasie, gdy wizyty w podhalańskiej wsi nabierały bardziej powszechnego charakteru, obszar Galicji, w obrębie którego leżało Zakopane, cieszył się dość dużą autonomią (szczególnie od roku 1860), a austriacki zaborca gwarantował min. swobodę sejmu w kwestiach gospodarczych i edukacyjnych. Wszelkie ogniska kultury polskiej i organizacje wyzwoleńcze miały więc odpowiednie warunki zarówno do kształtowania ruchów niepodległościowych, jak i krzewienia polskości w każdym jej wymiarze.

Choć pierwsze wzmianki o polskich turystach w Tatrach sięgają wieku XVI (o księżnej Beacie Łaskiej wspomina min. Józef Nyka w 29. tomie „Wierchów” oraz Zofia i Witold Paryscy w Encyklopedii tatrzańskiej), to początków rosnącej częstotliwości takich wizyt należy upatrywać w połowie XIX stulecia, kiedy Zakopane stało się główną bazą wypadową w Tatry, przejmując tę funkcję po Kuźnicach. W Zakopanem pojawiali się również turyści-literaci, opisując w swych pamiętnikach i reportażach piękno polskich gór lub wykorzystując je później w swojej prozie. Coraz częściej osada stawała się obowiązkowym miejscem na mapie osobistych podróży, oferującym nie tylko walory klimatyczne (propagowane od lat 70. XIX w. przez Tytusa Chałubińskiego i będące podstawą przy tworzeniu zakładu wodoleczniczego przez Andrzeja Chramca w latach 80.), ale również wyjątkową atmosferę intelektualizmu, jaka w otoczeniu wierchów i skalistych turni towarzyszyła posiedzeniom literatów i artystów. W broszurce O dawnym Zakopanem (Kraków, 1938) Wacław Anczyc wspomina, że mimo sprzyjających warunków w latach 70. XIX stulecia „brak zupełnie było jakiegoś lokalu w Zakopanem, gdzieby w dnie słotne, tak tutaj częste, można było się zebrać, pogadać i przejrzeć gazety”. Dlatego też powstałe w roku 1873 Towarzystwo Tatrzańskie (początkowo jako Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie), a także wstępny księgozbiór, służący jako jedno z podstawowych źródeł badania Karpat, w szczególności zaś Tatr i Pienin, mogło się choć trochę przyczynić do poprawy tego źródłowego ubóstwa. Statut Towarzystwa, jaki został opublikowany w I tomie „Pamiętnika Towarzystwa Tatrzańskiego” z 1876 r. wyraźnie mówi min. o zakładaniu „zbiorów książek, map, panoram, przedmiotów do wszechstronnego poznania przyrody górskiej, także przedmiotów służących do podróży i wycieczek górskich” (za: J. Durden: Idea kolekcjonerstwa i muzealnictwa w kręgu PTT; „Pamiętnik PTT”, t. 7, 1998). (…)

W kilkanaście lat po powstaniu Szkoły Snycerskiej, w roku 1888, nastąpił kolejny przełomowy moment w popularyzacji i utrwalaniu wiedzy o przyrodzie i kulturze Tatr i Podhala. Z inicjatywy warszawskiego przemysłowca Adolfa Scholtzego powstało zrzeszenie miłośników Tatr i Podhala – Towarzystwo Muzeum Tatrzańskiego, którego głównym celem było utworzenie muzeum im. Tytusa Chałubińskiego. W tym samym jeszcze roku pisał Scholtze do przyrodnika i preparatora pierwszych zbiorów Muzeum Antoniego Kocyana: „Zamiarem moim jest, żeby mające się urządzić muzeum imienia dra T. Chałubińskiego służyło nie tylko dla zabawy, ale i do nauki…” (rps, za: Z. Moździerz: Gmach Muzeum Tatrzańskiego; Zakopane 2005). W statucie Towarzystwa Muzeum Tatrzańskiego wyeksponowano trzy punkty określające zakres zbiorów. Obok zbiorów mineralogicznych, zoologicznych, botanicznych, archeologicznych i innych typowych dla kompleksowego ukazania charakteru tatrzańskiego regionu, znalazły się także „książki, rysunki, plany i mapy dotyczące Tatr i Podhala tatrzańskiego”. (…)

Wśród innych typów księgozbiorów, takich jak biblioteki stowarzyszeń (choćby biblioteka założonego w 1932 r. Klubu Zakopiańskiego), biblioteki księgarzy (min. otworzona w r. 1897 wypożyczalnia przy księgarni Leonarda Zwolińskiego), na uwagę zasługują podręczne zbiory placówek uzdrowiskowych, takich jak Sanatorium dla Chorób Piersiowych Kazimierza Dłuskiego, Zakład Przyrodoleczniczy „Jaszczurówka”, czy też Zakład Leczniczy dra Andrzeja Chramca. Z reguły korzystanie z biblioteczek było dla kuracjuszy bezpłatne, czasem wprowadzano niewielkie opłaty dla gości z zewnątrz, np. w „Jaszczurówce” „osoby nie mieszkające w Zakładzie chcące korzystać z czytelni i fortepianu płacą tygodniowo 1 zł reński” (Porządek domowy w Zakładzie Przyrodoleczniczym na „Klemensówce” i „Jaszczurówce” w Zakopanem (Kraków 1882). Jeden z późniejszych przewodników po Zakopanem autorstwa Tadeusza Zwolińskiego z 1931 roku wymienia kilka dalszych wypożyczalni, w tym Publiczną Czytelnię „Klubu Dyskusyjnego” i Bibliotekę Towarzystwa Szkoły Ludowej przy ul. Krupówki, które zakładało wypożyczalnie w okolicznych podhalańskich wsiach. Kilka słów należy się również bibliotece Szkoły Gospodarstwa Domowego w Kuźnicach, jako że była ona połączona z introligatornią. Maria Disslowa (O nauce gospodarstwa domowego w Kuźnicach; Lwów 1906) opisuje ją tymi słowami: „Zwiedzając kolejno wszystkie sale zaszłam do introligatorni. Jest to dział pracy, który uczennica ma sposobność poznać i nauczyć się, jeśli ma ochotę. Introligatornia łączy się z biblioteką zakładu. Oglądałam mnóstwo książek oprawionych w tej pracowni trwale i gustownie. Od skromnych, w papierowej okładce, do ozdobnych opraw w skórę ze złoconymi napisami i ozdobami”. Biblioteka była zaopatrzona w sporą liczbę książek, głównie polskich, ale także w języku angielskim, francuskim i niemieckim. (…)

Powyższy tekst stanowi fragment artykułu, jaki ukazał się w 5. numerze „Bibliotekarza” z 2015 roku.

Pozostaw komentarz