Teatr Witkacego – kawiarnia Teatru
Odwołanie „Panoptikonu” początkowo nastraja mnie negatywnie. Spadł samolot, zginęło 20 żołnierzy, żałoba narodowa. Nastraja mnie negatywnie, bo wcześniejszego „Na przełęczy” nie odwołali. No, trudno. Nie każda wizyta w Zakopanoptikonie kończyć się musi w Teatrze.
Odbierając wcześniej bilet zauważyłem brak Oczu. Zamalowali je, i nie wiem, czemu. Jakby nie było, były one najbardziej charakterystycznym punktem podwórca teatralnego. Szczególnie kształt trupich czaszek w źrenicach Opętanego Demonizmem. Tam też ustawiały się całe wycieczki szkolne, tak jakby wszyscy na komendę zapragnęli poczuć owo szaleństwo, jakby nie zdając sobie sprawy z pytań podstawowych zdecydowali o podjęciu się odpowiedzi na pytania z rodzaju eschatologicznych…
W każdym razie – spektaklu nie ma. Jedno piwo i snujący się między stolikami Maestro Dziuk dopełniają tę część ciszy, która zaległa gdzieś w śródmózgowiu. Dobra okazja, by pomyśleć. Nie za dużo jednak, broń Boże nie za dużo…
Tak,tak! Po tej całej prze-,roz- i NADbudowie Teatru zniknie
Niesamowita
Atmosfera
Demonizmu, metafizycznej aury tego zaułka.
Co się tam teraz dzieje!Nie tylko trupie czaszki z źrenic znikają, ale i wielbłąd z Jeźdźcem i inne charakterystyczne malunki.
A jak chodzi o te niesamowite oczy, to pamiętam program Macieja Orłosia „Oko w oko” i siedzącego na krześle przed tym „obrazem Dyrektora Dziuka, a potem oprowadzanie po Teatrze i zapoznawanie z zespołem.
Wkracza nowoczesność.Otwarcie nowej-starej sceny oby na następne 27.Urodziny Teatru w lutym 2012 i obym doczekał.
Dobrze, że zostają ludzie, a zwłaszcza Demoniczny Twórca Teatru Witkacego w Zakopanem – ANDRZEJ DZIUK.
Niestety, też już to zaobserwowałem w tym roku – ów brak Wielbłąda. Na razie nie podoba mi się to zupełnie. Może spodoba się w przyszłości – zobaczymy. Na razie jednak – co prawda to prawda – ważne że jest Twórca Teatru i Jego Aktorzy. No i Witkacy – rzecz oczywista 🙂