J. Kotarbiński : „Nowele tatrzańskie” (1923)

Właściwie Janusz Kotarbiński (1890-1940) był przede wszystkim malarzem, takim, którego urzekły do granic twarze górali i oblicza tatrzańskiego krajobrazu. Był autorem „Portretu górala” (1930), „Portretu dziewczynki” (1930), obrazu „Zakopane-Tatry” (1928) i wielu innych. Jego pojedyncze obrazy sięgają ceny kilku tysięcy złotych za sztukę. Był też Kotarbiński literatem, osiadłym nigdzie indziej, jak w Zakopanem. Publikował swoje utwory w Wierchach oraz wydał zbiór opowiadań pod wspólnym tytułem „Nowele tatrzańskie”w Składzie Głównym Księgarni L. Zwolińskiego w Zakopanem.

Zebrane w tomie historie to próbka młodopolskiej prozy, której niepowtarzalny styl urzeka po stokroć bardziej w posępnej rzeczywistości nieopodal gór, granitowych Tatr, przyciągających ludzi, ale i duchy, diabły i zbłąkane dusze. Spora część opowiadań została osadzona przez autora nieopodal Kościelca i Czarnego Stawu („Polowanie”, „Zatopiony szmaragd”, fantazja sceniczna w jednym akcie i trzech scenach pt. „Sen”). Smaczku dodaje góralska gwara, używana wszędzie tam, gdzie można i wypada, a także pogardliwy stosunek do ułatwień, którymi posługują się goście spoza gór podczas tatrzańskich wycieczek: „Straśnie niewolny naród, kie turnice wzieni w kajdanki coby im luto nie było za ślebodom. Ano pewnikiem ludziska dólscy, to im łańcuchy zbyrcom – to i w górak bez łańcuska nie porada”. Zamieszcza też Kotarbiński słowniczek gwary góralskiej na końcu książki – tak w razie czego, dla ciekawskich.

I jeszcze – co nawet nie zaskakuje – książka zdobiona jest pięcioma pięknymi linorytami na grubym papierze, w zieleniach, brązach i czerwieniach. Egzemplarz sygnowany, nr 789. Zawartość i edytorskie wykonanie rekompensują cenę… nie najniższą.

Pozostaw komentarz