A A A

Polskie serie s-f...

Polskie serie fantastyczne i fantastycznonaukowe w Polsce powojennej; Bibliotekarz.- 2013, nr 10, ss. 19-21

Idea tworzenia serii wydawniczych jest trochę jak zamysł sporządzenia tymczasowego katalogu bieżących publikacji, wychodzącego naprzeciw mniej lub bardziej wąskim upodobaniom czytelniczym. Serie wydawnicze przyciągają bowiem tych konsumentów literatury, którzy oczekują określonego jej profilu, zarówno w odniesieniu do beletrystyki, jak i szeroko pojętej literatury popularno- i ściśle naukowej. Wzbudzają w czytelniku poczucie przynależności do pewnego obszaru, w którym czują się bezpiecznie i na którym mogą spotkać innych, w równym stopniu pochłoniętych nim odbiorców. I jakkolwiek idea stworzenia serii wydawniczej leży w umysłach jej decydentów, to już samo jej istnienie uwarunkowane jest opiniami czytelnika. Dlatego też nie wszystkie serie trwają na rynku dłużej niż kilka miesięcy lub lat. Czasem jest też tak, że serię stanowi raptem jeden tytuł.

Fantastyka naukowa (ale również fantasy, horror, fantastyka baśniowa oraz fantastyka niesamowitości) już nawet poza omawianą kwestią jest fenomenem. Żaden inny gatunek literacki nie zgromadził wokół siebie tylu sympatyków, co właśnie fantastyka, w szczególności zaś science-fiction. Istnienie fandomów, fanzinów, oficjalnych periodyków prezentujących literaturę fantastyczną, zjazdów i kongresów wskazuje na pewne wyjątkowe w formie zinstytucjonalizowanie owego szumu, dźwięczącego wokół literatury fantastycznej. Serie wydawnicze zaś są bardzo istotnym dopełnieniem, choć już nie wyjątkowym, bo przecież i inne rodzaje literatury je posiadają. Jedyną różnicą jest może ich ilość, jaka pojawiała się i pojawia na księgarskich półkach.

W okresie 1945-1991 istniało w Polsce około 20 serii, prezentujących literaturę fantastyczną. Ich zawartość kierowana była zarówno do młodego, jak i bardziej wyrobionego czytelnika. W opinii wielu najczęściej nie prezentowała najwyższego poziomu artystycznego (czy nawet literackiego), ale – jak już wspomniałem – przez wzgląd na wyjątkową funkcję, jaką te teksty pełniły wśród ich miłośników, fakt ów był już mniej istotny.


całość w: Bibliotekarz, 2013, nr 10
 

2009-2018 Artur Nowakowski :: webdesign - grafika